Bardzo fajna relacja, świetnie się czyta. Zgłosiłem do relacji miesiąca.Z telefonem niezła historia.W Rosji bywają dwa cenniki, np. w Ermitażu są dwie ceny dla Rosjan i inostrańców, nas kroją na bogato.
Nie jestem pewien czy czegoś nie ucięło - jest poznanie dziewczyny w Isfahan, potem poranek i nagle mamy że minęło 6 dni i skończyła się podróż..? czy to chodzi raczej o te nie wdawanie się w szczegóły co się działo przez pozostałe 4,5 dnia?
:)
@WashingtonPrzez 6 dni zamiast zwiedzać dalej Iran, autor spędził je z zapewne uroczą Shaghayegh, więc dla niego wyprawa się skończyła
8-) Trochę jakbym wspominał swoją podróż, którą mam nadzieję w niedalekiej przyszłości się podzielić. Podobna trasa, podobne opinie, moją uwagę również zwróciła pewna Iranka(choć niewątpliwie w mniejszym stopniu niż w Twoim przypadku
;) ), która zresztą akurat sama zaczepiła mnie w muzeum przy katedrze ormiańskiej. Generalnie to jeśli ktoś szuka żony/kobiety to polecam wybrać się do Persji - Iranki są prześliczne(najbardziej zauroczyły mnie te w Szirazie), bardzo chętnie angażują się w rozmowy z Europejczykami(nawet jeśli po angielsku nie potrafią nic powiedzieć), a niejednokrotnie też same prowokują kontakt/zaczepiają. Czasami zresztą w dość specyficzny sposób. Tylko ten tytuł i ostatnie słowa - autorze, co one znaczą? Można się trochę domyślać, ale możesz wyjaśnić
:)